Codziennie, wieczorem przy stole ojciec pytał syna: Leo, czego się dziś nauczyłeś? Chłopiec musiał mieć gotową odpowiedź i to dobrą odpowiedź. Jeśli zdarzył się taki dzień, że niczego ciekawego nie dowiedział się w szkole, biegł do biblioteki i uczył się czegoś interesującego, czym mógłby się podzielić z ojcem. Tym chłopcem był Leo Buscaglia. Nawet będąc już dojrzałym, twierdził że nie mógłby zasnąć, gdyby nie nauczył się czegoś wartościowego. W ten sposób nieustannie stymulował swój mózg. To przykład jak pasja do nauki zaczęła się od konsekwentnie powtarzanego pytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz