wtorek, 4 sierpnia 2015

Kreatywność

Pewien mieszkaniec Brooklynu pomógł przyjacielowi wymienić dwuipółmetrową świetlówkę. Wracając do domu, zabrał zużytą świetlówkę ze sobą. Nie miał gdzie się jej pozbyć więc wsiadł z nią do metra. Przez kilka przystanków stał, trzymając ją pionowo, aż wsiadło trzech mężczyzn i chwyciło świetlówkę, która z zewnątrz wyglądała jak rurka do przytrzymywania się w wagonie. Bohater po cichu puścił świetlówkę i odszedł na drugi koniec pojazdu. G. I. Nierenberg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz